sobota, 10 maja 2014


Tak. Doczekaliście się.
Dla tych, którzy dołączyli zbyt późno, by wiedzieć, o co chodzi:
Dawno, dawno temu przyrzekłem, że z okazji tysiąca lajków na fanpejdżu zrobię sobie zdjęcie w koszulce z Myszką Miki. Obietnica ta spotkała się z niepokojącym entuzjazmem - tysiąc dusz posiadłem już trzy dni później. 
Czas płynął, lud coraz gwałtowniej wzywał do spełnienia przysięgi, a zdjęć wciąż nie było. Mimo moich starań. Czasem koszulka wirowała w pralce, czasem ja wirowałem w objęciach hedonizmu i porterów. 
Niektórzy zwątpili w to, że kiedykolwiek dotrzymam słowa. Mylili się.
Przy okazji dowiecie się, dlaczego Kucyk nie jest dobrym  fryzjerem i kilku innych ciekawostek.



To jest Freydis. Jesteśmy rodzeństwem honoris causa. Dlaczego? Bo możemy. Poza tym, kiedy rozmowy przy piwie schodzą tradycyjnie na tematy seksualne, połowa naszego towarzystwa robi się czerwona i nie umie spokojnie siedzieć, a druga połowa blada i wygląda, jakby miała zaraz zemdleć. 


To dla odmiany jest Dorotka - barmanka w służbie Rudego Goblina. Nikt nie wie do końca dlaczego, ale uszczęśliwia wszystkich samą swoją obecnością. Nie pytając o zgodę. A że większość z nas jest dość specyficznej urody, przy Dorotce wyglądamy jak niedźwiedzie, które ktoś nafaszerował dużą dawką LSD. 


Tutaj chyba nie muszę mówić zbyt wiele. Odkryłem, że fryzjer ze mnie niewiele lepszy niż kucharz. Ale przynajmniej wiem, gdzie są niedoróbki, i może za którymś podejściem uda mi się wyciąć to w miarę równo.


Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga. Nie wiem co przykuło moją uwagę do tego stopnia, że nabrałem uduchowionego wyrazu twarzy. Zakładam, że było rude, smukłe i niewysokie. 


Witajcie, kochane. Dziś pokażę wam swoją nową stylizację. Jak zwykle postawiłem na wygodę i funkcjonalność. Mam na sobie skórzaną ramoneskę. Przetarcia, które wynikają z sześcioletniej eksploatacji nadają jej charakteru. W dodatku jest bardzo funkcjonalna i idealna na dłuższe wyprawy, gdyż rozpruta kieszeń wewnętrzna potrafi zmieścić wuchtę browarów i jakąś książkę.
Koszulka z Myszką Miki czyni stylizację nieco ironiczną. Zwłaszcza napis Florida, który ułatwia poznawanie nowych koleżanek - Ej, mała, chciałabyś teraz leżeć na Florydzie, zamiast tu siedzieć? czy Mała, mogę Cię zabrać na Florydę? to wypowiedzi gwarantujące interpersonalny sukces. Pasek ze stalowymi nitami to ukłon w stronę historii. Łańcuch zrobiony ze starej smyczy może uratować życie, gdy trzeba przeprowadzić samotnego jamnika przez jezdnię. Albo przypiąć nieposłuszną samicę do latarni. Stare jeansy nawiązują do historii rocka i Powodzi Tysiąclecia, gdzie z całej Polski płynęły dary dla powodzian. Aż chce się zaśpiewać Moja i twoja nadzieja. Stylizacja kończy się starymi, sfatygowanymi glanami. Idealne, by siedzieć w knajpie, wbić gwóźdź albo ugotować rosół. Białe sznurówki przyjemnie kojarzą się z ogniskami na warszawskim Placu Zbawiciela i działają odstraszająco na komary oraz nastoletnich anarchistów zbierających na wino.

Za dostęp do studia zdjęciowego dziękuję knajpie Rudy Goblin, która dysponowała dostatecznie dużym lustrem. 

0 komentarze:

Prześlij komentarz