poniedziałek, 30 czerwca 2014




Pewien anonimowy darczyńca podzielił się ze mną kilka dni temu artykułem opublikowanym na focus.pl. Po lekturze mogę powiedzieć jedno: od dawna nic mnie tak nie rozbawiło. Poczuwam się więc do moralnego obowiązku przedstawienia go wam. Tradycyjnie z komentarzem własnym. Zwłaszcza że - jakkolwiek tezy w nim zawarte spisane są humorystycznym tonem - ktoś mógłby wierzyć w te idiotyzmy. 


POZNAJ GO 
Osobnik płci męskiej jest stworzeniem zdecydowanie mniej skomplikowanym do rozszyfrowania niż kobieta. Jak stwierdziła Helen Rowland: Kobiecie wystarczy, by poznała dobrze jednego mężczyznę, żeby zrozumieć wszystkich. Mężczyzna może poznać wszystkie kobiety i nie zrozumie żadnej.

Helen Rowland była dziennikarką i humorystką żyjącą w latach 1875-1950. Warto mieć to na uwadze.


NIE RADŹ MU
Mężczyzna wie, że wie i biada kobiecie, która po dobroci próbuje wyperswadować mu własne zdanie. Dopóki samiec nie „przejedzie” się na własnym błędzie, do upadłego broni swojego zdania. Za dawanie dobrych rad, szczególnie tych trafnych, choć nieproszonych, gotów jest pogryźć.

Mężczyzna wie, że dobra rada - zwłaszcza od kogoś, komu ufa - jest wyjątkowo cenna.  Ponadto bardzo lubimy doceniać własne samice i chwalić się nimi podczas męskich libacji. Coś musimy robić, skoro czasy opowieści o panienkach się dla nas skończyły. Oczywiście nie dotyczy to sytuacji, kiedy próbujesz pouczać faceta, jak trzymać wiertarkę, na podstawie swoich doświadczeń z mikserem. 


PATRZ MU W OCZY 
Od momentu wyjścia przed jaskinię samiec musi nieustannie stać na straży swego terytorium i walczyć o kobietę. Niestety arsenał niewerbalnych środków męskiego flirtu jest dość ubogi. Ogranicza się do silnego wciągnięcia brzucha, wyprostowania sylwetki, by wydawać się wyższym, i napięcia mięśni. Czasem lekko rozstawi nogi i wysunie ku budzącej zainteresowanie samicy biodra. Najwięcej jednak powiedzą ci jego oczy – jest mistrzem w posyłaniu tak zwanego „maślanego” spojrzenia.

Zastanawiałem się przez chwilę, jakiej płci jest autor tekstu. Drogą dedukcji doszedłem do wniosku, że musi być to kobieta, ponieważ nawet orangutan zna więcej środków męskiego flirtu i facet twierdzący, że istnieje tylko takie spektrum, nie mógł tego napisać, gdyż właśnie próbowałby - w ramach ewolucji - zejść z drzewa. Autorce pozostaje więc współczuć tak traumatycznych przeżyć. Chyba że za flirt uznała sytuację, gdy poprawiała makijaż w jedynej, koedukacyjnej łazience, a jakiegoś biednego samca męczyła nieludzko potrzeba znana potocznie jako dwójka. W takich wypadkach napięcie mięśni i maślane spojrzenie są wręcz naturalne. 


MÓW WPROST 
Z socjolingwistycznych badań Deborah Tannen wynika, że kobiety mówią, by nawiązać relację i stworzyć sieć porozumienia z rozmówcą. Mężczyźni traktują słowa jako strumień informacji, podkreślania własnych umiejętności i utrzymywania wiodącej pozycji. Męski mózg ma o jedną trzecią mniej połączeń między obiema półkulami, stąd słabsza komunikacja pomiędzy poszczególnymi ośrodkami jego „procesora”. Wynika z tego konieczność podawania facetowi prostych, konkretnych komunikatów, bez owijania w bawełnę, wieloznaczności i aluzji. Wówczas rozumie, a nawet zrobi to, o co się go prosi.

Poczułem się jak kobieta przez swoją zdolność i sympatię do wieloznaczności i aluzji. Już tłumaczę i objaśniam. Jedną z najprzyjemniejszych rozgrywek z kobietą jest prowadzenie rozmów opartych na wieloznacznościach i aluzjach. To typowy pojedynek na inteligencję, błyskotliwość i zdolność do szybkiego kojarzenia. W większości przypadków mamy całkiem nieźle rozwinięte mózgi i znajdujemy ukryte znaczenia. Oczywiście w granicach rozsądku, bo w taki upał tęsknię za zimą nigdy nie będzie dla nas oczywistą metaforą mam ochotę lepić bałwana teraz, w sierpniu. Zrób coś. Ponadto jeśli będziesz do nas mówić wyłącznie krótkimi, prostymi zdaniami, to zaczniemy się martwić, że masz udar. Albo - co bardziej prawdopodobne - uznamy Cię za idiotkę.


OBSERWUJ 
Mężczyźni potrafią dość szybko rozpoznać kłamstwo, zdenerwowanie i agresywne nastawienie. Sami też z większą łatwością potrafią kłamać. Jeśli mężczyzna podczas „szczerej” rozmowy pociera nos lub oko, uciekając przy tym wzrokiem, z pewnością nie mówi prawdy. Gdy do tego niektóre słowa stają się niewyraźne, a on dodaje sformułowania typu: „uczciwie mówiąc”, „szczerze powiem” lub „przyznam z ręką na sercu” – łże jak z nut.

Wszystkie zacytowane zwroty są popularnymi i wytartymi frazeologizmami służącymi do podkreślenia prawdy. Nie wiem, skąd autorka czerpała te rewelacje. Nie przypominam sobie ani jednego kłamstwa, które bym wypowiedział w połączeniu z nimi. Tego fragmentu o pocieraniu nawet nie skomentuję. A jeśli pociera ucho? Mówi prawdę? Kłamie? Uzgadnia z bazą wersję wydarzeń? Współczuję alergikom wszelkich szczerych rozmów

IDŹ NA KOMPROMIS 
Sport i świadomość jedności z innymi kibicami to powrót do zakodowanego stanu wspólnoty myśliwych, którzy ruszali na polowanie, by dostarczyć rodzinie pożywienia. Zapamiętaj więc, że z mistrzostwami świata w piłce nożnej nikt nigdy nie wygrał. Nawet jeśli wiesz, kiedy jest spalony.

Zastanawia mnie, o co chodzi z tym fetyszem piłki nożnej. Zwłaszcza, że istnieje on głównie w kobiecej wyobraźni. Poza tym można się zgodzić. Tylko po co, skoro pewne reguły współżycia są oczywiste? Ktoś naprawdę ma takie problemy poza legendarnym wujem Januszem?


CHWAL! 
Atawistyczna rola przywódcy stada sprawia, że każdy mężczyzna wymaga częstego uzupełniania poziomu komplementów. Nie dawaj mu rad, ale chwal za najdrobniejszą rzecz. Kiedy po godzinie wyjdzie z łazienki z naręczem kluczy, drabiną, skrzynką na narzędzia, z pokiereszowanymi rękami i stekiem niewybrednych przekleństw na ustach – wejdź tam i oniemiej z zachwytu: wiesz, nigdy jeszcze nie było tu tak jasno, wspaniale wymieniłeś tę żarówkę! Uwierzy.

Jeśli twój samiec właśnie skończył sześciogodzinny maraton rąbania drewna, z pewnością zasługuje na to, by zauważyć jego wysiłek i go docenić. W gruncie rzeczy zarzutów nie mam. Mam za to nadzieję, że dostrzegacie ironiczny wydźwięk tej części artykułu. Zwłaszcza frazy oniemieć z zachwytu. Znałem kobiety, które ekscytowały się nawet tym, że umiem otworzyć piwo zapalniczką. Właśnie, znałem. 


ZROZUM GO
W książce „Dlaczego mężczyźni kłamią, a kobiety płaczą” zamieszczono podręczny słownik zwrotów często używanych przez facetów, wraz z prawdziwym znaczeniem tych słów: Ładna sukienka – Ładny biust Kocham cię – Pokochajmy się teraz To interesujące – Jeszcze o tym gadasz? Słyszałem – Nie mam pojęcia, co mówiłaś Świetnie w tym wyglądasz – Jeszcze jedna przymiarka czegokolwiek i umrę z głodu Pomóc ci z obiadem? – Gdzie, do cholery, jest ten obiad? Wezwij karetkę, chyba umieram! – Skaleczyłem się w palec.

Zauważyliście może, że żadna atrakcyjna i spełniona kobieta nie czyta takich bzdur, podczas gdy wszystkie sfrustrowane lochy mają całe stosy podobnych książek i podręczników? Już wiecie dlaczego. 


BĄDŹ LISEM 
Jak okiełznać statystycznego faceta? Z pewnością trzeba go „wziąć na przeczekanie”, a już mistrzostwem świata będzie sytuacja, w której kobieta potrafi sprawić, by jej punkt widzenia został nagle przyjęty przez mężczyznę i ogłoszony jako jego własny pomysł. To, wbrew pozorom, wcale nie takie trudne i nie tak bardzo rzadkie zjawisko.

Ano nie jest. Występuje w co drugiej komedii dla idiotów. Wiecie, komedii. Jednej z tych, które potem leżą w koszach z napisem filmy po 3 zł. Słodka Freyo, kto i na podstawie czego pisze takie porady? 


NIE PROWOKUJ 
Przyznanie się do pomyłki przychodzi mężczyźnie z trudem i okupione jest rwaniem włosów z głowy. To niemal taki sam cios, jak niepowodzenie seksualne, które – jeśli partnerka chce samcowi złamać życie i sprowokuje go dwuznaczną uwagą na temat jego potencji czy umiejętności – może zakończyć się próbą samobójczą (choć w zdecydowanej większości kończy się próbą zmiany partnerki). Psycholog ewolucyjny David Buss wysnuł wniosek, że seksualność mężczyzny i jego wrodzona zazdrość o partnerkę prowadzą do tego, że – w przeciwieństwie do kobiet – panowie za najbardziej dotkliwą uznają zdradę fizyczną

A jaką inną zdradę mają uważać za dotkliwą? Psychiczną? Zdradę stanu? Dlaczego ten punkt nosi tytuł Nie prowokuj, a mówi o przyznawaniu się do pomyłki (z czym nikt normalny problemu nie ma), miękkich fiutkach (i związanych z nimi...samobójstwach?) i pukaniu się z listonoszem? 


NOWA ZNAJOMOŚĆ – STARE BŁĘDY 
Jeśli mężczyzna nie dzwoni, to znaczy, że mu nie zależy. Twoje wymówki na nic się nie zdadzą. Nie inicjuj zbyt często rozmów analizujących wasz świeży związek. W ten sposób możesz go tylko skutecznie spłoszyć. Nie zamęczaj go pytaniami o poprzednie dziewczyny. Kontroluj swoją paplaninę. Żaden facet nie wytrzyma dwugodzinnej opowieści o zimowych kreacjach twojego chihuahua. Możesz sobie popłakać na wzruszającym filmie, ale pochlipywanie z tego powodu, że nie pocałował cię na pożegnanie, jest ponad męską wytrzymałość Nie trzymaj się go kurczowo. Spotykaj się ze swoimi znajomymi i nie miej mu za złe, gdy on od czasu do czasu zechce spotkać się z kumplami. Jeśli nie jesteście jeszcze „po słowie”, nie roztaczaj przed nim wizji cudownego małżeństwa i licznej rodziny, nawet jeśli o tym marzysz.

Inne powody, przez które mężczyzna nie dzwoni: padł mu telefon, jest zajęty, siedzi w barze z wszystkimi znajomymi, którzy się zmieścili, właśnie dostał SMS o treści twoje konto zostało..., przeczytał jakiś idiotyczny poradnik sugerujący, by czekał z telefonem w nieskończoność.


Czasem nie wierzę. Wręcz nie chcę wierzyć w to, że ludzie na świecie kupują tego typu poradniki.

0 komentarze:

Prześlij komentarz