czwartek, 12 czerwca 2014



Wolałabym zostać Twoją żoną niż fanką.
Słowa te padły kilka dni temu z ust mej znajomej. Dziewczę zna mnie stosunkowo długo i do tego kompleksowo, więc prawdopodobnie jest świadoma konsekwencji takiego wyboru. Wy nie macie tego szczęścia.
Jest zbyt gorąco, bym mógł rzeźbić rozgrzebane w wersjach roboczych teksty. Wiem jednak, że szczęśliwe kucyki to nakarmione kucyki. Dlatego uraczę Was dziś małą, nieistotną bzdurką, wy dacie trochę lajków, dopiszecie kilka komentarzy i wszyscy będziemy szczęśliwi.

Nie chcesz wiązać się z Kucem, bo:

1. Kuc nie jest romantyczny
Większość kobiet fantazjuje o sytuacjach, które nierozłącznie kojarzą mi się z torturami, jakie przechodziłem w liceum, gdy wszystkie wycieczki do kina kończyły się ekranizacją Grocholi.
Nie jestem romantyczny i nawet nie umiem być. To znaczy umiem. Sęk w tym, że muszę być nieludzko pijany albo musi mnie chwycić. Z reguły zresztą drugie nie występuje bez pierwszego. Nie muszę chyba wspominać o tym, że bliżej mi do Hłaski niż Goethego. Podobnie możecie zapomnieć o kwiatach. Nie cierpię ich z zasady i prędzej wręczę wam dorodną sosnę. 

2. Kuc jest typem ćmy barowej
Podobno istnieją zakłady o to, czy kiedykolwiek uda mi się wejść do knajpy na jedno piwo i po jednym piwie wyjść. Nieznanym mi zrządzeniem losu, wychodząc z wydziału, trafiam w tunel czasoprzestrzenny, którego drugi koniec znajduje się przy barze. Nawet gdy zajęcia kończę dwie godziny przed otwarciem lokalu. Daje wam to ułatwienie w poszukiwaniu mnie, a jednocześnie gwarantuje, że nie będziemy zaliczać wspólnych obiadów o stałej godzinie.
Dzień jak każdy inny. Powinienem zostać modelką.

3. Twoi rodzice nie pokochają Kuca
Bogowie obdarzyli mnie wysoką inteligencją empatyczną. Dar ten niezwykle ułatwia życie, gdyż czyni Kucyka chłopakiem, którego trudno nie polubić. O ile Kucyk owego daru używa. Prawdopodobnie nie będę miał na to ochoty przy Twoich rodzicach. Twoja bogobojna matka i ojciec przypominający kompilację wszystkich memów o Typowym Januszu z pewnością obudzą w Kucu największego demona - dowcipność. Zostaniesz więc skazana na niekończące się sugestie, byś mnie w końcu zostawiła i zaręczyła się z Krzysiem, który ma dobrą pracę, ładną fryzurę, nienaganne maniery, a jego matka śpiewa najpiękniej w całym kościele. No i odpadną wszystkie rodzinne obiady, na które za nic nie będę chciał iść, więc już na pierwszym zamanifestuję cały swój światopogląd. Wyobraź sobie teraz swojego ojca słuchającego o tym, że Jerzy Urban to najlepszy publicysta w kraju. 

4. Kucyk nie dojrzewa
Kolejny istotny punkt. To wręcz fragment mojego manifestu lifestyle'owego. Żaden rodzinny samochód nie jest równie ważny co cruiser. Posiadanie czterech dych na karku nie zobowiąże mnie do jakiejkolwiek powagi i nie chcesz wiedzieć, co Cię czeka, jeśli spróbujesz zutylizować moją ramoneskę. 
Przyjrzyj się. Tak wygląda świętość i nietykalność w jednym.

5. Kucyk jest specyficznego wyznania
O tym wiecie chyba wszystkie. Problem nie zamyka się w motywach nordyckiej kultury na każdym kroku ani nie ogranicza do kilku nocy w roku, kiedy w środku nocy wyłażę z baterią miodu pitnego do lasu. Spróbuj wyjaśnić rodzicom, że nie będzie rodzinnej Wigilii. Po pierwsze nie znoszę takich spędów, po drugie - to Ty musisz wyjaśnić swojej matce, dlaczego nie jem opłatka, a zamiast karpia wpycham w siebie dzika.

6. Kuc jest ekscentrykiem. Zwłaszcza nocą
Na teledyskach i filmach powszechnie pokazuje się przytulone do siebie pary, które zespołowo wchodzą w fazę REM. Jest to miłe doznanie, które bardzo lubię, więc nie zamierzam się go wyrzekać. Z drugiej strony równie dobrze może Cię obudzić rosyjski chór śpiewający Swiaszcziennaja Wojna, odgłosy ostrzenia noża albo cokolwiek innego. Moja inwencja nocą nie zna granic. 

7. Kuc jest palaczem
W dodatku palaczem starej daty. Nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy palą papierosy i robią to na klatce schodowej, żeby dym nie unosił się w domu. Palę naprawdę sporo, gdy piszę, wręcz odpalam fajkę od fajki i robię to w komfortowym dla siebie miejscu. Nie wygrasz na tym froncie, więc lepiej przemyśl Krzysia - on nie pali, bo to niemodne i do tego postarza cerę.

8. Kuc jest cholerykiem
Lata temu opanowałem sztukę panowania nad sobą. Potrafię być do bólu flegmatyczny i spokojny. Jeśli chcę. Często jednak nie chcę i wtedy możesz się spodziewać całych wiązanek wszelkich znanych ludzkości wulgaryzmów, których z upodobaniem używam. 

9. Kuc jest dzieckiem
Taka prawda. Zaspokoję twoje instynkty macierzyńskie bez żadnego trudu. W dodatku nie widzę niczego dziwnego w zupie serowej o trzeciej w nocy, jestem niereformowalny i prawdopodobnie osiągnąłem szczyt swojej dojrzałości. Nie cierpię odkurzaczy, nie tańczę, nie umiem odłożyć niczego na miejsce, a po minucie mojej obecności każda kuchnia wygląda jak Stalingrad. Naprawdę, możesz na mnie brać urlop macierzyński.

10. Kuc jest
Po prostu. 

0 komentarze:

Prześlij komentarz